sobota, 13 kwietnia 2013

Auto pana Marka.

Takie zlecenia są najciekawsze! 
Dzwoni Pan Marek. Od razu przechodzi do konkretów. Pyta kiedy mogę dokonać inspekcji w jego samochodzie. Podejrzenia przedstawione  podczas rozmowy są spójne i konkretne. Od dwóch tygodni większość z jego klientów u których był lub z którymi rozmawiał przez telefon w aucie są odwiedzani przez jedną z firm konkurencyjnych.   
Właśnie kończyłem pisanie raportu więc spotkanie ustaliliśmy na środę o godzinie 7.30.
Wykrywanie urządzeń podsłuchowych w samochodzie jest dość złożone. Im nowsze i wyższej klasy auto tym więcej czasu potrzeba na eliminowanie kolejnych przeszkód. Wi-fi, bluetooth, nawigacja czy profesjonalny system zabezpieczenia przed kradzieżą mają znaczący wpływ na wydłużenie mojej pracy nad wykryciem podsłuchów w samochodzie.
Spotykamy się w warsztacie. Montuję tu systemy lokalizacji pojazdów. Mam więc do dyspozycji podnośnik i wszystkie klucze. Ponadto stosuję przenośną kurtynę. Spełnia ona funkcję klatki Faradaya. Tym miażdżę podsłuchujących. Auto wjeżdża na posesję i znika dla wszystkich urządzeń elektronicznych i lokalizacyjnych. 
Przystępuję do schematu określonego jako car-under-004
Nie będę Was zanudzał kolejnymi fazami działania... Odłączenia akumulatora. Szukanie miejsc, w których przeważnie są ukryte anteny i wiele wiele innych technicznych działań…
Po informacjach, które przekazał Pan Marek spodziewałem się lokalizatora pod autem z wyprowadzonym mikrofonem przez podłogę do kabiny. Takie urządzenia potrafią wyrządzić niewyobrażalne szkody.
Na schemat c-u-004 poświęciłem trzy godziny i nic. 1:0 dla podsłuchiwacza
Kolejny schemat to car-inside-004
Mija piętnaście minut. Jest! Podsłuch w drzwiach przy kierowcy.
Prosta i cwana konstrukcja - telefon komórkowy z wyprowadzoną anteną i mikrofonem. Produkcja domowa ale telefon ekranowany folią aluminiową. Bez baterii, a zasilanie podawane z oświetlenia drzwi - szacunek dla instalatora.
Idziemy z Panem Markiem na kawę. Pyta co powinien teraz zrobić? Dezinformacja jest najlepsza. Przedstawiam mu swój plan. Plan bardzo prosty. Z pewnością do białości zirytuje podsłuchujących. O to chodzi. Plan przewiduje jazdę przez tydzień bez zmian.

Telefon zostaje w drzwiach
Montujemy ukrytą kamerę. Pan Marek wypożycza ode mnie jeden z najlepszych zagłuszaczy GSM, który wykorzystują wszystkie oddziały specjalne - Batog. Mija tydzień. W poniedziałek w samochodzie Pana Marka rozpoczynają się rozmowy na temat przejęcia dużego kontraktu.
Rozmowa decydująca jest przełożona na środę. We wtorek pojawiają się problemy z połączeniami telefonicznymi. Włączona zostaje ukryta kamera.
Tak jak podejrzewałem w nocy z wtorku na środę ktoś włamuje się do auta.
Ten ktoś ma swoje klucze i wyłącza alarm. Dowód na nośniku DVD w formie filmu zostaje przekazany wraz z telefonem z drzwi samochodu pana Marka i kartą SIM do prokuratury.
Z małego zlecenia udało się zrobić niezłą laurkę.

Z Markiem spotykamy się raz w miesiącu w warsztacie podczas inspekcji samochodu i jego telefonów GSM.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz